środa, 17 listopada 2010

MÓJ KONIK

  
Mimo, że sezon rowerowy dla mnie już się zakończył, mój juczny rumak dostał 2 prezenty, które od wiosny bardzo mu się przydadzą: tylne światełko czerwone na bateryjki przykręcane do bagażnika, a nie do sztycy, a przede wszystkim podwójną stopkę centralną, jak z motoroweru. Po tym jak złamałem już dwie takie zwykłe boczne alumuniowe podpórki (podczas wyjazdu na Ukrainę, z którego pochodzi to zdjęcie, stopka pękła pierwszego dnia- przez resztę wycieczki musiałem rower albo opierać o coś, albo, co gorsze, kłaść na ziemi i mocno zapierając się nogami z tej ziemi podnosić) moją uwagę przyciągnęła TA firmy Hebie, ale ze względu na ponad połowę niższą cenę kupiłem podobną AIM, którą można było zamontować zaciskiem mimo braku przy ramie mojego rumaka  takiej płytki z centralnym otworem (teraz podobno to standard).  Nie wiem jak w Hebie, ale w mojej rozstaw tych 2 podpórek mógłby być odrobinę większy, dzięki czemu zwiększyłaby się stabilność, zwłaszcza roweru z sakwami (na krótkie wyjazdy zabieram jedną tylna sakwę i ortlieba na kierownicę). Pożyjemy- zobaczymy.


1 komentarz:

  1. Bardzo zabawne. Nóżki w ogóle nie używam, a światło czerwone na rowerze mam bateryjne, przyczepione do plecaka lub tylnej kieszonki rowerowej. ;)

    OdpowiedzUsuń