Mężczyźni dzielą się na 2 grupy:
- na tych, którzy mają słabość do słodyczy, i...
- na tych, którzy się do tego nie przyznają.
To mój kolejny post, gdzie podaję prosty recept, który, nawet jeśli masz w kuchni dwie lewe łapki, pozwoli ci osiągnąć sukces u Twojej kobiety. Bądźmy szczerzy- nie tylko u Twojej. Zapomnij o viagrze i powiększaniu penisa- zrób jej krówkę!!!
Potrzebujesz niewielki kociołek, najlepiej z grubym dnem, do którego wrzucisz:
- 300 ml śmietanki 30%
- 3/4 szklanki cukru
- cukier waniliowy
- ok. 70 g masła,
Kiedy masa będzie gęsta i puszysta ściągnij ją z ognia i wylej do małej keksówki, silikonowej formy czy pojemnika wyłożonego papierem do pieczenia. Wystudź i myk do lodówki. Godzinka- dwie i możesz kroić w kostkę i serwować swojej (czy cudzej) damie. Ona wyda z siebie kilka ochów pt. naprawdę sam to zrobiłeś?, po czym zje delikatnie jedną lub dwie, bo akurat się odchudza albo liczy kalorie, a resztę wpierdolisz sam, gdyż Ty, w przeciwieństwie do niej, wiesz, że jeden akt miłosny (krówka gwarantuje Ci co najmniej dwa) to 400 spalonych kcalorii...
A gdyby gdzieś między jednym a drugim spadło ci trochę krówek pod łóżko, to po 2-3 dniach dowiesz się, że są jeszcze lepsze!
To mi się kojarzy jednoznacznie, oczywiście my to nazwiemy krówkami, ale Angole nazywają to Fudge.
OdpowiedzUsuńPyszne! Dla mnie to słodycze z czasów PRL-u, podobnie jak blok czekoladowy czy szyszki - mniam
OdpowiedzUsuń