piątek, 10 grudnia 2010

KAPITAN ŚNIADANKO, CZYLI ZIPLOC PO POLSKU


Niezwykle popularna wśród ultralightowych zachodnich turystów marka Ziploc od niedawna ma konkurencję na polskim rynku w postaci produktów Stelli i Jana Niezbędnego. Ja wybrałem Jana ze względu na nieco niższą cenę i mix worków w 3 rozmiarach. Bez tych worków nie byłoby całej idei Freezer Bag Cooking oraz moich śniadań. Zabawa polega na wymieszaniu w woreczku kilku ingrediencji, aby przygotowanie potrawy w plenerze ograniczyć do zagotowania wody i zalania nią naszej mieszanki w misce lub w worku (dlatego to MUSI być worek do mrożenia żywności). Worek zamykamy na suwak, zostawiamy na kilkanaście minut "żeby doszedł" (w zamkniętym pojemniku albo śpiworze) i wcinamy... Nasz garnek pozostaje czysty, a worki są wielorazowe, więc można je w domu umyć przed następnym wypadem. Przygodę z FBC najprościej zacząć od śniadań, zatem więc...


Porcję musli (więcej niż na zdjęciu) mieszamy z porcją płatków owsianych, porcją ryżu błyskawicznego, granulowanego mleka w proszku i amarantusa (popping- amarantus ekspandowany). Ja stosuję równe porcje, ale proporcje można zmieniać wg gustu. Do tego konieczna jest garść bakalii (rodzynki, jakieś orzechy) oraz w okresie jesienno- zimowym łycha masła orzechowego.


Z masłem jest problem, ponieważ paprze się w worku, więc lepiej przenosić/przewozić je oddzielnie, np. w czymś takim, czego nie można kupić w Polsce (btw: kilka sklepów ma w ofercie dzwonki straszące niedźwiedzie tegoż producenta...). Zawartość woreczka zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka minut, aby trzymać taką apetyczną i pożywną breję...


Na tej samej zasadzie można przygotować kolację na bazie kuskus, puree ziemniaczanego, chińskiego makaronu czy pesso (polecam gryczane) z dodatkami.


Pomocny w przygotowaniach do wyjazdu może okazać się zgrzewacz do folii. Ten ze zdjęcia kupiłem kilka tygodni temu w Biedronce za 9.99 zł. 

3 komentarze:

  1. Z przepisu śniadaniowego korzystam już pewnego czasu - dzięki za super pomysł :)

    Możesz jeszcze coś polecić obiadowego na zimowy wypad w góry ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sało i blok czekoladowy;-)
    Polecam blog pionierki FBC:
    http://blog.trailcooking.com/
    a tutaj gotowa do druku "książka kucharska":
    http://extension.usu.edu/juab/files/uploads/FCS/Freezer%20Bag%20Recipes.pdf
    Jeśli chodzi o obiadokolację- ja lubię potrawy na bazie kuskus i gryczanego pesso, czerwone pesto, salami...Mam słabość do sosu neapolitańskiego winiar, który można przyrządzić inaczej niż na torebce, a w każdym sklepie spożywczym kupisz makaron, który nie wymaga gotowania.
    Zachęcam do kulinarnych zabaw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na sało nie mogę się jakoś zdecydować, blok brzmi ciekawie, ale w jego charakterze biorę batony musli (przepis z blogu Vicka;)).
    Aktualnie kombinuję właśnie coś w stylu kuskus + pesto + kabanos :) Pesso jakoś póki co nie mogę dostać.
    Dzięki za linki, coś będę na pewno eksperymentować.

    OdpowiedzUsuń